klimat starego VHS-u pozostał. Dlatego oceniam go dużo lepiej od większości dzisiejszych filmów grozy. Trzeba nadmienić o muzyce. Sprawie, że przyjemność oglądania rośnie.

nie ma już tego brudu, slumsów, murzyńskiego getta co w jedynce... a cała historia już nie tak mroczna i sugestywna... wykonanie i aktorstwo momentami zalatuje trochę tandetą i klasą B, no i ogólnie raczej nudzi... ale przynajmniej Candyman jest wciąż tym hipnotyzującym Candymanem, a ścieżka dźwiękowa pozostała...

Ogólnie wiadomo, że jedynka jest lepsza, ale klimat w obu filmach jest podobny. Nic nie
zaskoczyło specjalnie, chociaż niby powinno... Tutaj najbardziej właściwie to przeszkadzała mi
główna bohaterka. Gra aktorska na naprawdę niskim poziomie, gorzej zagrał chyba tylko ten jej
brat ;-) Pomijając to, że ta babeczka...

Początek był miłym przejściem i nawiązaniem do pierwowzoru, jednak klimatu starczyło na 20 minut. Potem emocje gasły i gasły nad czym ubolewam.

Historia przeciętna bez klimatu (nawet graffiti SWEETS TO THE SWEETS i podobizna Candymana na wejściu do jego świątyni dużo gorzej zrobione niż poprzednio). Wątek...

Dobry horror na deszczowy wieczór. Jak najbardziej udana kontynuacja, choć to już nie to samo co oryginał. Lokacje w Nowym Orleanie są bardzo klimatyczne. Druga połowa filmu jest bardzo ciekawa. Ogólnie rozwój wydarzeń jest bardzo podobny do części pierwszej i do pewnego momentu nie ma w nim nic zaskakującego. Muzyka,...

Napewno ta część, jak ktoś już o tym wspominał, była potrzebna. Wyjaśnia wiele spraw. Nie mam w sumie żadnych zastrzeżeń, no może z wyjątkiem trochę denerwujących komentarzy "Grubej ryby".. Tak jak pierwsza część, jest sprawnie zrobiony. 6/10

Pierwszą część Candymana dało się obejrzeć. Do obejrzenia drugiej trzeba było sporo samozaparcia. Trzeciej oglądać nie zamierzam. Przeszła mi chęć na kultowe serie sprzed kilkulastu bądź dwudziestu kilku lat. Horrory dezaktualizują się szybciej niż filmy innych gatunków. Efekty techniczne, które 15 lat temu straszyły...

Jest to bardziej thriller niż horror. Ma ciekawą historię tytułowego bohatera, którą odkrywamy powoli z każdą częścią.

Jednak nieco ustępuję części pierwszej szczególnie pod względem klimatu i aktorstwa. Przybliżyli tu nam bardziej postać samego Candymana, wyjaśniono min czemu pojawia się dopiero po 5ciokrotnym wypowiedzeniu jego imienia.

Tak, tak! Film po prostu mnie znudził. Prawie nic się nie dzieje, aktorzy grają przeciętnie. Co jest ciekawego w tej części u licha??????!!!!!!!!!!!!
film w ogóle nie straszny, nieciekawy, bez klimatu. Trzecia częśc bardzo mi się podobała! :)

Aby pozostawić sobie dobre wrażenia po przygodzie z Candymanem, na dwójce powinno się ją zakończyć.

CANDYMAN 2: POŻEGNANIE Z CIAŁEM to kontynuacja jednego z lepszych horrorów lat 90-ych.Oczywiście ustępuje jedynce -ajednak nie jest to horror zły.Film rozgrywa się w malowniczej scenerii Nowego Orleanu; w obsadzie znalazły się takie nazwiska jak Veronica Cartwright, Bill Nunn i oczywiście sam Tony Todd. Jego CANDYMAN...

Nie tak dobry jak jedynka, ale godny następca.Mi sie oglądało przyjemnie w porównaniu z trójką, która była gniotem to dwójka jest bardzo dobrym filmem.Muzyka wypas.

Niestety tak jak myslalem bedzie gorszy od peirwszej czesci. Nie ma w nim klimatu, ktory byl w jedynce, momentami nudny i fabula troche naciagana;/ Nie to samo jest kilka momentow fajnych ale niestety za malo:( Skromne 6/10 Zapraszam na moj blog!!!

które właściwie wykluczało kontynuację, to i tak ten film i tak wypada marnie. "Candyman 2" nie umywa się do pierwszej części. Niezbyt skomplikowana fabuła i niewielka ilość akcji po prostu nudzą. Jest w nim parę dobrych momentów, ale zdecydowanie za mało. I po co komu była ta 'kontynuacja'?

Acz druga część jest lepsza od pierwszej, lecz gorsza od trzeciej. Każda następna jest robiona z większym rozmachem. Ciekawe co by było, gdyby powstała 4?...

Problem z opowieścią o Candymanie jest taki, że nie jest ona w ogóle straszna. Z tytułową postacią bardziej sympatyzujemy niż się go obawiamy, a jego motywacja pozostaje właściwie tajemnicą. W końcu obrywają ludzie całkowicie niezwiązani z jego krzywdą... Czekam na nową wersję, może zostanie lepiej opowiedziana.

jak dla mnie to jak najbardziej udany sequel. historii bardzo pomogło przeniesienie akcji z brudnego, brzydkiego Chicago do klimatycznego Nowego Orleanu. to, czego znów najbardziej mi brakowało to satysfakcjonująca ilość posoki. podobnie jak w "jedynce" krwawych momentów jest tu raczej niewiele i nie są zbyt ciekawe....

W filmie pojawia się ktoś taki. Może ktoś dokładnie napisać kim dokładnie oni byli.

Z góry dziękuję.

...nie ma się czym zachwycać. Plusem jest dość dobra muzyka.